Mapy

Dyskusje o rozgrywce w Clash

Moderator: Boghute Ara

Awatar użytkownika
Boghute Ara
Administrator
Posty: 287
Rejestracja: piątek 18 gru 2015, 21:02
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Mapy

Post autor: Boghute Ara »

Miocen pisze: czwartek 01 kwie 2021, 14:34Ps. Czy zdarzało się Wam, grając tylko z botami, mieć problem z ich pokonaniem? Albo wręcz przegrać?
Dawno temu tak, ale im jestem starszy i poznaję coraz więcej niuansów, a już w szczególności odkąd nauczyłem się poruszać po mapie poprzez łączenie i rozłączanie oddziałów to właściwie się to już nie zdarza.
Biada Ci!!! Odkopałeś szczątki pradawnego władcy tych ziem (Boghute Ara, lub kogoś z jego rodziny). Czeka Cię teraz surowa kara, gdyż otwierając wieko jamy uwolniłeś klątwę. :twisted:
Amer
Posty: 17
Rejestracja: niedziela 18 lut 2018, 16:36

Re: Mapy

Post autor: Amer »

Ja jestem słaby w bezpośrednim starciu, więc przy czterech wymaksowanych przeciwnikach zostałyby z moich oddziałów trociny. Ale osoby, które w daną grę przeszły każdą planszę, odkryły każdy schowek i ukryte przejście i zdobyły wszystkie możliwe tytuły i nagrody, a dalej jarają się rozgrywką, muszą zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, nie wykorzystywać błędów gry (czyli w przypadku Clasha np. wspomnianego łączenia i rozłączania oddziałów podczas poruszania się po mapie). Po drugie, muszą stosować ograniczniki, utrudnienia, np. zakaz produkcji jednostek z 3. poziomu technologicznego. Albo zakaz produkcji jednostek źle wyważonych, którymi wygrywanie staje się proste, np. Łucznik, Smok, Mag.

To w ogóle daje szerokie pole do popisu, bo można sobie wyznaczyć kilka celów do zdobycia i posegregować je według skali trudności. Na przykład: wygraj z czterema przeciwnikami na najwyższym poziomie bez budowania twierdz i korzystania z portów. Albo: w żadnym momencie nie posiadaj więcej niż dwóch zamków. Albo: nie atakuj budowli przeciwników aż do 50 tury. Nie zbieraj skarbów. I tak dalej. Powyższe można stosować w różnych konfiguracjach. Ostatecznie można dać sobie też limit czasowy: zrób x do x tury. To coś w rodzaju "achievementów".
NycU
Posty: 100
Rejestracja: wtorek 20 gru 2016, 09:09
Lokalizacja: Koszalin

Re: Mapy

Post autor: NycU »

Boghute Ara pisze: środa 31 mar 2021, 14:45
Miocen pisze: poniedziałek 29 mar 2021, 21:54Nie ma dedykowanego tematu, więc tu zadam pytanie.
Przeniosłem Twojego posta do tego tematu, ponieważ uważam, że tutaj będzie bardziej pasował.
Miocen pisze: poniedziałek 29 mar 2021, 21:54(...) Co zrobić, żeby walka z komputerem była jakkolwiek satysfakcjonująca? Macie jakieś sposoby? Może konieczny tu jest wybór konkretnej mapy i koloru, żeby dostać najtrudniejsze warunki?

(...)

Da się jakoś podnieść poprzeczkę?
Zajrzyj na moją stronę do działu Misje i spróbuj wybrać na każdej mapie taki kolor gracza który jest najbardziej oddalony od wszystkich, natomiast całej reszcie graczy komputerowych ustaw najwyższy poziom AI.

Sugerowane przeze mnie kolory na każdej z map to:

Karkhan: Czerwony (jest najdalej od wszystkich), ewentualnie Niebieski (też jest daleko) albo Biały (ma ciężki teren, dużo gór wokół)
Bughutu: Biały (startuje na pustyni pomiędzy górami) ewentualnie Niebieski lub Zielony (są najdalej od wszystkich, w dodatku ten drugi ma sporo pustyni na lewo od siebie)
Drag Nest: Niebieski (jest najdalej od wszystkich), ewentualnie Czerwony (ma sporo bagien na lewo od siebie)
Fly Mounth: ciężko powiedzieć, ale chyba Niebieski (jest najdalej od wszystkich)
Never Land: ciężko powiedzieć, bo wszyscy są stosunkowo daleko od siebie
Wotarland: Biały (jest najdalej od wszystkich)
Tronton: Czerwony (jest najdalej od wszystkich)
Rotoeria: Niebieski (jest najdalej od wszystkich, ma zdecydowanie najgorsze miejsce startowe), ewentualnie Żółty (też jest daleko)
Naomia: Zielony, bo od najbliższego gracza, czyli Żółtego, oddzielają go góry
Gretniest: ciężko powiedzieć, bo wszyscy są stosunkowo blisko siebie
Froaguss: Biały (jest najdalej od wszystkich, ma zdecydowanie najgorsze miejsce startowe)
Troendien: ciężko powiedzieć, bo wszyscy są stosunkowo blisko siebie
Kureean: Biały, bo od najbliższego gracza, czyli Żółtego, oddzielają go góry
Knurias: Zielony (jest najdalej od wszystkich)
Wotosia: ciężko powiedzieć, ale chyba Niebieski lub Biały (są najdalej od wszystkich)
Generian: Biały (jest najdalej od wszystkich, ma zdecydowanie najgorsze miejsce startowe)
Frubu: Czerwony (jest najdalej od wszystkich, ma zdecydowanie najgorsze miejsce startowe)
Gbuzia: ciężko powiedzieć, ale chyba Żółty (jest najdalej od wszystkich), ewentualnie Czerwony (ma sporo pustyni na prawo od siebie)
Jenrette: ciężko powiedzieć, bo wszyscy są stosunkowo blisko siebie
Raozja: ciężko powiedzieć, ale chyba Biały (jest najdalej od wszystkich)
Po pierwsze najlepszym sposobem na utrudnienie rozgrywki na przykładach Boghute Ara jest ustawienie jednego bądź 2 przeciwników, inaczej przykłady są straszne nietrafione, np. na mapie Generian podałeś zdecydowanie NAJLEPSZE miejsce startowe, gdyż mamy pełno wykopalisk i fundamenty x2 niedaleko głównego zamku na południe gdzie nikogo nie ma, do tego spokój, ponieważ za duża ilość przeciwników prowadzi do tego, że sami siebie wyniszczają, nie progresują przez to że non stop odbierają sobie zamki, a ty możesz sobie spokojnie siedzieć w zameczkach, ciułać armie i pieniądzę odpierając jakiś słaby atak raz na jakiś czas, miewałem sytuacje że awansowałem na 3 poziom technologiczny, a przeciwnicy dalej walczyli leśnikami i łucznikami, na tej mapie ewentualnie niebieski by wysłał jakiegoś skorpiona. Przeciwko trzem czy czterem przeciwnikom najlepsze są mapy gdzie jesteś mniej więcej blisko wszystkich i wszyscy naraz napadną cię w krótkim czasie na samym starcie rozgywki, druga opcja to high roll przeciwnika na 5 jednostek ze świętych miejsc i trafienie nimi losowych budowniczych, przez wysoki status i elitarne jednostki cięzko się obronić nawet w zamku.
Na mapie Karkhan niebieski al jest najsilniejszy bo jest ogromna ilość wykopalisk nieopodal jego zamku, jest to jedna z dwóch map gdzie Al bez mojej pomocy produkował magów i smoki, zagraj z nim 1v1 najlepiej zielonym albo białym tylko daj mu odrobinkę czasu.
Jesli chcesz koniecznie zagrac vs 4 wez Generian i żółty kolor, bedziesz w kleszczach a biały spokojnie sie rozbuduje, poza tym ciężko tam o fundamenty, a jedyne możliwe sprzątnie ci któryś z przeciwników, albo nie da ci sie rozbudować atakując niegotowa twierdzę, przynajmniej ja tak miałem nie znając tej mapy
Moim sposobem na utrudnianie rozgrywki jest granie do etapu az wszyscy osiagną 2 poziom tech, wtedy buduje oddzial skladajacy sie z 10 jednostek najczesciej jakis mix, zanim pozbieram na różne licencje, przeciwnik często osiąga już 3 poziom, następnie burze wszystko co mam i zabijam w swiętym miejscu reszte armii i od tego momentu musze wygrac cala mape, mam prawo korzystac tylko ze szpitali w przejętych zamkach i się w nich bronić a nastepnie je burze, nie mam prawa produkowac nowych oddzialow, gra sie konczy gdy kazdy zamek zostanie zburzony no i naturalnie pokonam wszystkich, polecam bardzo tego typu rozgrykę, wtedy zaczyna się myślenie dosłownie o wszystkim, i na polu bitwy nad niektórymi zagraniami myślałem z 5 minut, na początek polecam wpisać kod na złoty status bo może być za ciężko, chyba że znasz mapy prawie na pamięć tak jak ja
Awatar użytkownika
Boghute Ara
Administrator
Posty: 287
Rejestracja: piątek 18 gru 2015, 21:02
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Mapy

Post autor: Boghute Ara »

Gwoli ścisłości, przy tworzeniu zestawienia odnośnie najgorszych miejsc startowych na każdej z map nie brałem pod uwagę bliskości fundamentów, bo zwyczajnie nie mam na to czasu, choć właściwie powinienem, ponieważ jest to jeden z najważniejszych aspektów zwiększających naszą szansę na zwycięstwo. Sugerowałem się tylko i wyłącznie samym miejscem startowym i odległością od pozostałych graczy.
NycU pisze: poniedziałek 05 kwie 2021, 22:53Po pierwsze najlepszym sposobem na utrudnienie rozgrywki na przykładach Boghute Ara jest ustawienie jednego bądź 2 przeciwników, inaczej przykłady są straszne nietrafione, np. na mapie Generian podałeś zdecydowanie NAJLEPSZE miejsce startowe, gdyż mamy pełno wykopalisk i fundamenty x2 niedaleko głównego zamku na południe gdzie nikogo nie ma, do tego spokój, ponieważ za duża ilość przeciwników prowadzi do tego, że sami siebie wyniszczają, nie progresują przez to że non stop odbierają sobie zamki, a ty możesz sobie spokojnie siedzieć w zameczkach, ciułać armie i pieniądzę odpierając jakiś słaby atak raz na jakiś czas, miewałem sytuacje że awansowałem na 3 poziom technologiczny, a przeciwnicy dalej walczyli leśnikami i łucznikami, na tej mapie ewentualnie niebieski by wysłał jakiegoś skorpiona. (...)
Tak się składa, że rozgrywka na mapie Generian razem z moim bratem była jedną z tych rozgrywek które skłoniły mnie do założenia tego tematu. :lol:

Ja byłem właśnie białym, a mój brat niebieskim, oprócz tego 3 graczy komputerowych, czyli czerwony, żółty i zielony. Z racji bliskiej odległości mój brat bardzo szybko rozwalił graczy komputerowych, poprzejmował ich zamki wraz z całym złotem i licencjami w środku, a przy okazji wzmocnił swoje wojska w trakcie walk z nimi na złoty status.

Natomiast ja startując na kompletnym zadupiu rozproszyłem wszystkie swoje wojska na wszystkie kierunki świata, straciłem mnóstwo czasu na jałowe wycieczki które nie przyniosły mi zupełnie NIC i nie miałem z kim walczyć, w związku z czym moje jednostki miały zaledwie biały status. W tym czasie zbudowałem twierdzę, zacząłem produkować Ważki i zanim zorientowałem się, że wszyscy gracze są na północy to przewaga militarna mojego brata była miażdżąca, więc koniec końców przegrałem z kretesem.

W związku z powyższym, podtrzymuję swoje zdanie, że biały gracz na mapie Generian ma najgorsze miejsce startowe, no chyba, że grasz 1 na 1.
Biada Ci!!! Odkopałeś szczątki pradawnego władcy tych ziem (Boghute Ara, lub kogoś z jego rodziny). Czeka Cię teraz surowa kara, gdyż otwierając wieko jamy uwolniłeś klątwę. :twisted:
NycU
Posty: 100
Rejestracja: wtorek 20 gru 2016, 09:09
Lokalizacja: Koszalin

Re: Mapy

Post autor: NycU »

Boghute Ara pisze: środa 07 kwie 2021, 11:55 Gwoli ścisłości, przy tworzeniu zestawienia odnośnie najgorszych miejsc startowych na każdej z map nie brałem pod uwagę bliskości fundamentów, bo zwyczajnie nie mam na to czasu, choć właściwie powinienem, ponieważ jest to jeden z najważniejszych aspektów zwiększających naszą szansę na zwycięstwo. Sugerowałem się tylko i wyłącznie samym miejscem startowym i odległością od pozostałych graczy.
NycU pisze: poniedziałek 05 kwie 2021, 22:53Po pierwsze najlepszym sposobem na utrudnienie rozgrywki na przykładach Boghute Ara jest ustawienie jednego bądź 2 przeciwników, inaczej przykłady są straszne nietrafione, np. na mapie Generian podałeś zdecydowanie NAJLEPSZE miejsce startowe, gdyż mamy pełno wykopalisk i fundamenty x2 niedaleko głównego zamku na południe gdzie nikogo nie ma, do tego spokój, ponieważ za duża ilość przeciwników prowadzi do tego, że sami siebie wyniszczają, nie progresują przez to że non stop odbierają sobie zamki, a ty możesz sobie spokojnie siedzieć w zameczkach, ciułać armie i pieniądzę odpierając jakiś słaby atak raz na jakiś czas, miewałem sytuacje że awansowałem na 3 poziom technologiczny, a przeciwnicy dalej walczyli leśnikami i łucznikami, na tej mapie ewentualnie niebieski by wysłał jakiegoś skorpiona. (...)
Tak się składa, że rozgrywka na mapie Generian razem z moim bratem była jedną z tych rozgrywek które skłoniły mnie do założenia tego tematu. :lol:

Ja byłem właśnie białym, a mój brat niebieskim, oprócz tego 3 graczy komputerowych, czyli czerwony, żółty i zielony. Z racji bliskiej odległości mój brat bardzo szybko rozwalił graczy komputerowych, poprzejmował ich zamki wraz z całym złotem i licencjami w środku, a przy okazji wzmocnił swoje wojska w trakcie walk z nimi na złoty status.

Natomiast ja startując na kompletnym zadupiu rozproszyłem wszystkie swoje wojska na wszystkie kierunki świata, straciłem mnóstwo czasu na jałowe wycieczki które nie przyniosły mi zupełnie NIC i nie miałem z kim walczyć, w związku z czym moje jednostki miały zaledwie biały status. W tym czasie zbudowałem twierdzę, zacząłem produkować Ważki i zanim zorientowałem się, że wszyscy gracze są na północy to przewaga militarna mojego brata była miażdżąca, więc koniec końców przegrałem z kretesem.

W związku z powyższym, podtrzymuję swoje zdanie, że biały gracz na mapie Generian ma najgorsze miejsce startowe, no chyba, że grasz 1 na 1.
ŁOŁOŁOŁOŁOŁO ŁOŁ ale teraz zmieniłeś cały kontekst, nigdy nie twierdziłem że jesli mamy więcej niz jedego gracza żywego to najbardziej oddalona pozycja od al jest najlepsza, chodziło o rozgrywki gdzie grasz tylko ty przeciwko al, a nie dwie osoby myślące, to chyba oczywiste że akurat w sytuacji dwóch graczy żywych niebieski ma najlepszą pozycje, ci trzej obok siebie się wytłuką a niebieski przychodzi na gotowe, chyba że jesteś królem krwaych bojów i jednym z tych trzech kolorów pokonasz dwójkę obok siebie zamin przyjdzie niebieski, jestem ciekawy jak by to wyglądało na tej mapie gdyby było 5 żywych graczy o równych umiejętnościach, jestem prawie pewny, że to biały by czerpał największy profit z pozycji, albo by wygrał albo ewentualnie zajął 2 miejsce jeśli któryś z kolorów by jakimś cudem szybko zdominował pozostałe 3 obok siebie, ale nie sądzę, że by się to udało łatwo, bo po każdym pojedynku straty w armii by były ogromne i różnica w statusie nie ma znaczenia gdy z 10 jednostek przeżyły 2, każdy by grał raczej pasywnie bojąc się, że zostanie zaatakowany przez to że sam zaatakował i poniósł straty, do tego nie możesz odejść armią gdzieś daleko bo o krok masz wroga i musisz trzymać zamek główny pod ochroną, nawet nie masz gdzie kopać tam, to wszystko potwierdza że pozycja czerwonego, żółtego i zielonego jest kiepska, niebieski niby ma trochę tlenu wookoło ale nie ma tak bogatego terenu wookoł jak biały, ergo każdy się kisi a biały się najbardziej bogaci i najlepiej rozwija
Miocen
Posty: 17
Rejestracja: niedziela 28 mar 2021, 20:09

Re: Mapy

Post autor: Miocen »

Popróbowałem kilkanaście wariantów. Chyba najbardziej gorąco jest zielonymi w Jenrette (ta jedyna mała mapka obok Raozji). Samo epicentrum, wszyscy rywale mają blisko i wszyscy nacierają. Akurat jeszcze mi się trafiło, że bodaj żółty wyciągnął ze świątyni całkiem ładną grupkę trolli i cyklopów. Niestety wystarczyło powybijać zwiad rywala, doszlusować do złotej zbroi (to ledwo kilka tur). A następnie wystarczyło poczekać i pogrupować rywali w kolejkę, żeby "nikt wpierdolu dwa razy nie dostał".

Szkoda, że boty tak łatwo się klepie. Jeśli wrócę jeszcze do Clasha, to pewnie z założeniem, że buduję jedynie pospolite ruszenie... a może w ogóle będę burzył sobie zamek w 1 turze? To by było ciekawe :D
ODPOWIEDZ