Można gdzieś jeszcze przeczytać ten tekst?Jerzy Poprawa pisze:Jakiś rok temu zrobiłem tekst o Voter Golemie.
Moim zdaniem Golem to była wyjątkowo nieudana gra. Zakupiłem używkę w nienaruszonym stanie kilka lat temu na Allegro za 10 zł (nie licząc kosztów przesyłki). Taki mix "Warcrafta II" (bitwy morskie) i "Heroes of Might & Magic" (rozbudowa miast, zdobywanie kopalni, handel towarami). Pomysł może i był dobry, ale realizacja niestety nienajlepsza. To co najbardziej zabiło tę grę to prostota rozgrywki, ponieważ bardzo szybko odkryłem patent na wygrywanie praktycznie każdej misji z wyjątkiem tych końcowych, tj. wystarczyło po prostu jak najszybciej pozajmować większość kopalni na mapie, obudować je działami obronnymi, a potem nie produkować ŻADNYCH jednostek do czasu aż w spokoju nie rozwiniemy się ekonomicznie, przez co zanim przeciwnik dysponował siłą niezbędną do odbicia kopalni to my już dawno zdążyliśmy się rozwinąć i zbudować potężną armię aby go zniszczyć, a drugi czynnik to upływający do zera czas w trybie turowym (w trybie symultanicznym i w czasie rzeczywistym nie grałem), przez co trzeba było się bardzo spieszyć z ogarnięciem wszystkich portów i jednostek na mapie, a człowiek i tak się ze wszystkim nie wyrabiał. Można by jeszcze wspomnieć o poronionym systemie czarów czy miejscami ohydnej grafice, ale po co kopać leżącego? W dodatku gra była dosyć zbugowana, bo zdarzało się, że zacinał się dźwięk bądź wywalało mnie do Windowsa. Ogólnie rzecz biorąc, daleko było Golemowi do Clasha, który choć również zawierał sporo niedoskonałości to jednak dawał jakąś frajdę z rozgrywki i posiadał duszę, a Golem poza klimatyczną muzyką nie miał w sobie właściwie nic dobrego i miał wyjątkowo słaby tzw. replay value, przez co po kilku tygodniach zabawy kompletnie nie chciało się do niego wracać.
Hehehe, długi i miękki. Ciekawe co na to Pan Modrzejewski?Jerzy Poprawa pisze:Pierwszy odcinek "byłem długi i miękki" w 04/16.